Starogród 2017

Wycieczka odbyła się 7 maja 2017,a przygotował i poprowadził ją Andrzej Hermann. Uczestniczyły cztery osoby.

ZAMKOWA DZIURA W STAROGRODZIE
Nigdzie nie została opisana, a przecież jest – mała jaskinia w Starogrodzie, koło Chełmna. Gdzież ów Starogród i co tam jest ciekawego? Między Gzinem, Unisławiem a Chełmnem ciągnie się pasmo wzgórz, jarów, wąwozów stanowiących ograniczenie Basenu Unisławskiego będącego częścią Pradoliny Wisły. Jest to teren Zespołu Nadwiślańskich Parków Krajobrazowych, znajduje się tam kilka rezerwatów przyrody. Każdego roku wiosną nasz Klub wybiera się w te strony. Obok Starogrodu zaczyna się rezerwat Zbocza Płutowskie. Słynie z występowania kilku rzadkich już kwiatów, są to: miłek wiosenny, pierwiosnek i sasanka. Na zboczach prowadzi się wypas owiec wrzosówek, jest też oficjalne startowisko paralotniowe. Prowadzi tam żółto znakowany szlak pieszy.

Po przeciwnej stronie Wisły, w Gądeckim Jarze i Parowie Cieleszyńskim znajduje się kilka wychodni zlepieńców-piaskowców i zespół jaskiń Bajka, Które już poznaliśmy. Podobne wychodnie skalne znajdują się w zboczu wąwozu przecinającego zbocze w Starogrodzie. Turysta zobaczy dwie sąsiadujące ze sobą wychodnie, w jednej znajduje się Zamkowa Dziura (zdjęcie). Jest to nazwa nieoficjalna, jak wspomniałem ten twór przyrody nie jest nigdzie opisany i zarejestrowany. Jaskinia jest niewielka. Otwór wejściowy mierzy ok. 140×105 cm, „dziura” rozwija się  (zdjęcie) w zwężający się korytarzyk długości ok 3m. Skręca w prawo, więc być może dalej jest jeszcze coś…

Trasa wycieczki wiodła z Brzozowa do Starogrodu, dalej wzdłuż Zboczy Płutowskich. Wędrowaliśmy łatwymi ścieżkami (żółty szlak) u podnóża wiślanej skarpy oraz zagłębiając się w jary i wąwozy. Niełatwa to wędrówka. Wiosną jest znacznie łatwiej niż latem, gdy roślinność jest w pełni rozwinięta, łatwiej jest też w okresach suszy. Po deszczach wypełniają się wodą strumienie, a strome pozbawione roślinności urwiska i osuwiska „pracują”. Było tam co robić!
(opisał Juliusz Wysłouch)
Foto. J. Wysłouch