Zakopane

W dniu przyjazdu w Zakopanem prawie nie było śniegu. Zaczęłyśmy od widokowej wycieczki na Nosal. Wieczorem arcyciekawe spotkanie z zakopiańską poetką Zofią Roj Mrozicką zorganizowane przez Teresę Nemere.
Potem była Gęsia Szyja i Czarny Staw Gąsienicowy. Raczki przydawały się jak nigdy. Niezapomniane było zejście Doliną Jaworzynki – ślizgający się turyści wczepieni w kosówkę i my – środkiem drogi, swobodne i roześmiane.
Po wielu chmurnych dniach wyszło słońce. Świeży śnieg lśnił olśniewająco. Torując sobie drogę w głębokim śniegu weszłyśmy na Kondracką Przełęcz. Było pięknie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *